Skóra to nie tylko powłoka chroniąca narządy wewnętrzne przed szkodliwymi wpływami środowiska. Jest ona czymś więcej niż tylko szczelnym pokrowcem – to narząd sam w sobie. Bardzo ważny organ z punktu widzenia ludzkiej fizjologii. Skóra, prócz funkcji zaporowych dla infekcji i czynników drażniących, jest też biochemiczną fabryką, produkującą niezbędne do życia substancje. Jej stan i wygląd zewnętrzny świadczą o kondycji zdrowotnej całego organizmu i z tego powodu, chcąc w pełni i należycie troszczyć o zdrowie – powinno się o skórę dbać, nie lekceważąc niepokojących sygnałów.
Kąpiele słoneczne
Przebywanie na słońcu ma dla skóry działanie dobroczynne – po pierwsze: pod wpływem promieniowania ultrafioletowego ginie znaczna część potencjalnie chorobotwórczych bakterii, z którymi skóra nieuchronnie i naturalnie ma stały kontakt. Wystawianie jej na ekspozycję słoneczną jest więc pomocą dla mechanizmów obronnych organizmu w jego zmaganiach z nieprzerwanym atakiem biologicznym. Po drugie, dzięki promieniom słonecznym skóra syntetyzuje niezwykle ważną dla życia witaminę D. Bez działania słońca wytwarzanie jej byłoby niemożliwe.
Opalenizna
Naturalną konsekwencją kontaktu ciała ze światłem słonecznym jest opalenizna – ciemniejsze zabarwienie, które ma zabezpieczać organizm człowieka przed wniknięciem doń nadmiernej dawki promieniowania. To naturalne, cenne i estetycznie pożądane zjawisko, niesie ze sobą również niebagatelne ryzyko. Kąpiel słoneczna – o ile jest zażywana z umiarem – opływa w korzyści, lecz pełne determinacji „opalanie się”, czyli wystawianie skóry przez nadmiernie długi czas na promieniowanie UV – grozi poparzeniem. Ryzyko powstania oparzeń słonecznych nie jest takie samo dla wszystkich i zależy od wieku, karnacji, diety (np. spożywanie naparu z dziurawca uwrażliwia skórę na działanie słońca) oraz ogólnego stanu organizmu. Szczególną rezerwę wobec intensywnej opalenizny powinny zachować kobiety ciężarne, również te, którym nic nie dolega, a ich ciąża przebiega prawidłowo. Decyzja czy w ciąży można się opalać, powinna zależeć od czasu (jak długi on będzie), przez który przyszła mama planuje przebywać na słońcu, jaka to będzie pora roku, pora dnia, czy ma ona na myśli gorącą plażę, czy też raczej półcień parkowej alei. Najważniejsze, to nie dopuścić do poparzenia skóry słońcem a nawet z zapasem oddalić od siebie ewentualność jego wystąpienia. Objawy oparzeniowe, choćby te najsłabsze, są dla kobiet w ciąży zdecydowanie niepożądane.
Filtry przeciwsłoneczne
Warto pamiętać o tym, że stosowanie kremów zawierających filtry przeciw UV, nie gwarantuje stuprocentowej ochrony. Ultrafiolet to tylko jedna z części całego widma światła słonecznego. Światło to, docierając do powierzchni skóry nie tylko ogrzewa ją, ale również niekiedy przegrzewa. Seniorzy i kobiety w ciąży powinni ze starannością unikać wszelkiego rodzaju hipertermii, pamiętając o niebezpieczeństwie wystąpienia problemów krążeniowych z nią związanych.
Najlepszy jest umiar
Z przebywaniem na słońcu, tak jak ze wszystkim: najlepiej zachować umiar i rozsądek. Skóra człowieka potrafi świetnie i bez szwanku funkcjonować pośród zmieniających się czynników środowiska. Najważniejsze dla zdrowia jest to, by nadmiernie jej w tym nie przeszkadzać, nie zmuszać by wytrzymywała więcej, niż sama znieść potrafi.